soniaijejmarzenia..pl
  Bajeczki dla dzieci..cz-1
 








 













Znam pewnego kotka co nie myśli o psotach
nie obgryza liści nie drapie foteli
nie wpada do wanny z wodą do kąpieli
 nie wychodzi nigdy za drzwi po kryjomu
  z mokrymi łapami nie wraca do domu
nie goni gołębi,nie przewraca szklanek
nie jest łakomczuchem,nie zrywa firanek
  i nikt mu za karę nie naciera uszu bo
  to jest zabawka mały kotek z pluszu

 







 


Zamknij oczy będzie łąka
zamek szklany i żar ptak
zamknij oczy bo biedronka
będzie wróżką w twoich snach
zamknij oczy złota sarna
poprowadzi cię  w kraj baśni
nowych spotkasz tam przyjaciół
tylko zaśnij zaśnij zaśnij








Kiedy kaczki wpadną w zły humor dziwaczeją
żadna nie chce by jej męża nazywano kaczor
uparły się kaczki że to ich marzenie by o mężu
każdej z kaczek mówiono kaczeniec,próżno
im kaczory z rozpaczą tłumaczą jak świat
  światem jeszcze żaden kaczor














Czarny kotek wlazł na płotek wąsikami ruszył
myje łapki i futerko ogonek i uszy przechodziła
świnka z synkiem i podniosła ryjek popatrz synku
jak się pięknie czarny kotek myje,umył kotek
swe futerko i opuścił płotek zaraz po nim na to
miejsce wskoczył biały kotek powraała świnka
z synkiem widzisz synku mały długo mył się
czarny kotek aż się zrobił biały








Wybrała się mrówka na sapcerek
świeciło słonko lecz wiał wiaterek
mrówka wesoło sobie pomyka wiatr
  zawiał mocniej chlup do strumyka
topi się mrówka pomocy wzywa 
biedna  maleńka nie umie pływać
leciał motylek przechylił główkę
nagle zobaczył tonącą mrówkę
spieszy na pomoc motylek młody
wreszcie wyciągnął mróweczkę z wody
posadził na trawce skrzydłami osuszył 
rzekł do niej mądrze prosto w jej uszy
mrówko maleńka gdzie twoja mama nie
 możesz chodzić nad wodę sama











Podkuj mi konika nasz kowalu drogi
konik zdarł podkowy i bolą go nogi 
pojadę Bułankiem do babuni na wieś
tam w lesie z zajączkiem w berka się
zabawie i będzie fajnie






Tydzień dzieci miał siedmioro,niech się tutaj
wszystkie zbiorą a przecież nie tak dawno
radzić sobie z liczną dziatwą poniedziałek
  już od wtorku  poszukuje kota w worku
wtorek środę wziął pod brodę,chodżmy s
  sitkiem czerpać wodę,czwartek w górze
  igłą grzebie i zaszywa dziury w niebie
chcieli pracę skończyć w piątek a to ledwie
był początek zamyśliła się sobota to dopiero
robota poszli razem do niedzieli tam porządnie
odpoczęli tydzień drapie się w przedziałek
no a gdzie jest poniedziałek-poniedziałek już
os wtorku poszukuje kota w worku i tak dalej..




 



Był sobie wilk malutki wilczek co się
księżycem zachwycał przez cały dzień
chodził jak milczek a nocą wył do
  księżyca,nie ruszał kaczek,gęsi w potokach
i nie polował zdradziecko bo nawet wilk gdy
  księżyc pokocha serce ma czułe jak dziecko
 

 


  

Wylągł się z jajka kaczorek,wyklułem się
powiedział-ja też powiedział kogucik
idę na przechadzkę rzekł kaczorek ja też
  idę rzekł kogucik kopię dołek rzekł kaczorek ja
też kopię dołek mówi kogucik-znalazłem robaka
  pochwalił się kaczorek-a ja też ucieszył się
kogucik-schwytałem motylka mówi kaczorek ja
też schwytałem powiedział kogucik-chcę się
  wykąpać powiada kaczorek-ja też podchwytuje
kogucik pływam woła kaczorek-ja też odzywa się
kogucik-ratunku!!! wyciągnął kaczorek,kogucika
z wody jeszcze sobie popływam  powiedział
  kaczorek a ja nie powiedział koguciku..!!




 

 

 


I cóż powiecie na to że się zbliża lato
kret skrzywił się ponuro,przyjdzie pewną
furą jeż się najeżył srodze-raczej na  
hulajnodze-wąż syknął-ja nie wierzę
przyjedzie na rowerze-kos gwizdnął
wiem coś o tym przyleci samolotem,skąd
  znowu rzekła sroka,nie spuszcza z niego oka
  i w zeszłym roku w maju  widziałam je w
tramwaju nieprawda lato zwykle
przyjeżdża motocyklem


 
 



Rudy ojciec rudy dziadek 
rudy ogon to mój spadek a
  ja jestem rudy lis ruszaj
 stąd bo będę gryzł




 

Powiem ci w słowach kilku co
myślę o tym wilku gdybym nie był
zaraz by cię zjadł głuptasku



 

Najpiękniejsze czego nie ma
za czym tęskni się od lat
najpiękniejsze są wspomnienia
barwnych i dziecinnych lat
kiedyś to był nasz świat





W ogródku cichutko choć to jeszcze
wcześnie-wzdychały szumiały kwitnące
czereśnie słowiku muzyku w czereśniach pod
  gankiem ciurkaj turlikaj śpiewaj kołysankę







Daj mi słonko złoty promień
pierścioneczek z niego zrobię
daj deszczyku dwie kropelki
zrobię sobie z nich perełki
deszczyk rzucił wody krople
słonko zaświeciło wyschły rączki
mokre i nic w nich nie było

 

 

 



Jutro wstanę rano wyjdę na dwór z sieni
nazbieram dla mamy słonecznych promieni
ze wszystkich promieni bukiecik uwiję
  potem się rzucę mamusi na szyję
   jeśli się deszczyk od rana rozkapie
deszczowych kropelek przez okno nałapię
deszczowych perełek nazbieram bez liku i
zrobię dla mamy korale z deszczyku

 
 

 

Było sobie troje kociąt-kotek czarny kotek
  szary i kotek biały zobaczyły mysz i nuże za
nią mysz wskoczyła do puszki z mąką kotki za
 nią ale mysz uciekła a z puszki wygramoliłysię trzy

białe kotki-ujrzały na podwórku żabkę i popędziły za
nią żabka wskoczyła do starej rury od smarowania
kotki za nią żabka uciekła a z rury wylazły trzy czarne

trzy czarne kotki zobaczyły w stawie rybkę-
rybka odpłynęła a zwody wynurzyły się trzy mokre
kotki poszły trzy mokre kotki do domu po drodze
obeschły i były teraz takie same jak przedtem
jeden kotek czarny drugi szary i trzeci biały





Świeciły trzy księżyce leciały trzy czarownice
 leciały z daleka po  niebieskich drogach
czasem ginęły w chmurze gdy słonko wyjrzało
opadały na ziemię jak piękne księżniczki




 

 
Były sobie dwie czarownice które były siostrami -mieszkały w ciemnym lesie,były brudne domek nie sprzątany buzie miały wysmarowane sadzą obie były zawsze bardzo złe pewnego dnia jedna mówi  siostro ty poleciesz na północ ja polecę na południe i tak zrobiły wsiadały na swoje miotły i poleciały ta która poleciała na południe złapała ją burza pisakowa i musiała wrócić do domu druga gdzie poleciała na północ również ją złapała burza lecz śnieżna i wróciła do domu obie wszystko sobie powiedziały co się stało, nagle dostały olśnienia siostra mówi kochana co się stało jak jesteś piękna księżniczka,nie wierząc spojrzała w lustro oczom nie wierzyła wpatrywała się w lustro miała piękną suknię całą w świecących pyłkach piachu-korona na głowie czuła lekkość w sercu odwróciła się do siostry i oniemiała spójrz na siebie jej suknia była w pięknych święcących płatkach śniegu tak błyszczały że z daleka było widać na głowie piękna korona również siostra zagląda w lustro i nie może się nadziwić co się stało i ona poczuła lekkość w sercu obydwie wyszły przed swoją chatkę nie mogą uwierzyć stały się pięknymi księżniczkami o dobrych sercach nagle cały las się rozjaśnił słonko pięknie świeciło wokół chatki pełno przepięknych kwiatów zwierzęta z różnych stron przychodziły,ptaki się zleciały wszyscy zaczęli śpiewać tańczyć radości był ogrom do dziś panuje tam czystość dobroć życzliwość uśmiech  życie sióstr całkowicie się zmieniło




 

Lśnią na dachach blachy zasypiają dachy
światła w oknach gasi czarna noc księżyc w
lisiej czapie po dachówkach chłapie w
w każdy komin wtyka nos






Narysował Janek koguta ale zapomniał go
pomalować poszedł kogut na spacer-dlaczego
chodzisz taki bezbarwny zdziwił się pies
Przejrzał się kogut w wodzie rzeczywiście
 prawdę pies powiedział nie martw się
 pocieszał pies koguta idź do farb pomogą ci
przyszedł kogut do farb i prosi farby moje
 kochane pomóżcie mi dobrze powiedziała
 czerwona farba i pomalowała mu grzebień i
bródkę niebieska farba piórka na ogonie zielona
skrzydełka a żółta piersi O ! teraz jesteś
prawdziwym kogutem tzekł pies-piesek dał
kogucikowi kartkę z rysunkiem białym a tego koguta
pomaluj sami nie zapomnij o kurczaczku
on powinien być żółciutki





Co słychać panie tygrysie a nic nudzi mi się
czy chciałby pan wyjść zza tych krat
pewno przynajmniej bym pana zjdał






Ten słoń nazywa się
Bombi ma trąbę lecz
   na niej nie trąbi dlaczego
nie bądź ciekawy to
 jego prywatne sprawy




Założył niedźwiedź piżamę burą przykrył
się ciepłą niedźwiedzią skórą i słodko śpi
śnią mu się teraz lipy pachnące zioła na łące
 pszczoły brzęczące po prostu miód mu się śni

 


 

 Mały Zdziś nie chce zasnąć dziś przyśniły
  mu dwie wisienki śpij-śpij-śpij
a ten mały Zdziś nie chce
   zasnąć dziś przyszły białe dwa koteczki
przyniosły mu dwie bułeczki
tak go ładnie usypiały aż i
   same się pospały śpią-śpią-śpią..



 

 


Pieski cegły zwoziły kotki wapno mieszały
misie budowały małpki okna wstawiały
żyrafa dach układała zebra w paski
  wszystko malowała aż słoń się oburzył
machnął trąbą i cały dom zburzył





 Chciałabym być ptakiem machać skrzydłami bujać
 wysoko nad obłokami nie bój się mamo wrócę
do ciebie powiem ci jak tam było w niebie






Kaczuszka leśną drogą szła-kaczuszka
wpadła jej do brzuszka muszka
muszka w brzuszku wciąż bzyczała
i kaczuszce spać nie dała






Papużko papużko powiedz mi coś na uszko
nic ci nie powiem boś ty plotkarz
powtórzysz każdemu kogo spotkasz





 
Chwaliła się raz rzepa przed całym ogrodem
  że jest bardzo smaczna z miodem na miód
się obruszy i tak jej przygani a
ja jestem smaczny i bez pani:)




 

 
Motylu piękny motylu ja
ciebie dziś złapać muszę
tylko stanę przy tym drzewku
złapię gałązki nie ruszę będę
 stał i patrzył jaki jesteś piękny
tak bardzo delikatny




    

 


 

 



 
 
  205727 odwiedzający  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja